poniedziałek, 26 sierpnia 2013

jak totalnie zepsuć bajkę...

zrobić ją w "płaskim" 3D!
Jestem jeszcze z tego pokolenia, które oglądało bajki rysowane przez animatorów na papierze, lub postacie kukiełkowe. Wymagały one dużego nakładu czasu, jeszcze większego nakładu pieniędzy. Powoli było to usprawniane przez komputery, programy umożliwiające w coraz szybszy sposób tworzenie maszynki do robienia pieniędzy.
Pierwszym pełnometrażowym filmem zrobionym w tej technice był Toy Story.Z oryginalnym i bardzo dobrym scenariuszem.
Niestety później nastąpiło przekonanie, że dzieci powinny oglądać proste animacje z jaskrawymi kontrastowymi kolorami i z dużymi kształtami. Rozumiem to, w przypadku oryginalnych scenariuszy Olinka Okrąglinka.
Ale..
KTO zbłaźnił się zrobieniem Kubusia Puchatka (wytwórni disneya) w wersji obrzydliwie jasnych kolorów, sztucznego tła i zamienienia Krzysia na jakąś dziwną, chłopięcopodobną dziewczynkę? Żadne dziecko nie sięgnie po tym czymś po oryginalną historię czyli książkę
Disney się przewraca w swojej kapsule hibernacyjnej/grobie. 
KTO zepsuł telewizję smerfami w 3D która to wersja miesza się z aktorskim światem? nawet Neil Patrick Harris nie ratuje tego, że ten film to totalny gniot(pierwsza część na pewno. Po takim filmie dzieci będą uważały, że Smerfy to nudna gburowata historia, a tak nie jest.
KTO zepsuł moją jedną z ulubionych bajek  z dzieciństwa - Pszczółkę Maję!? nie komentuje ale tam Gucio to gej... 
KTO zepsuł Kaczora Donalda Myszkę Mickey i pozostałą część ekipy? Wygląda teraz jak bajka po ecstazy..

Postacie 3D kreowane komputerowo są prostackie i masowe, nie mają charakteru i oryginalności.
W Polsce, stolicy animacji 3d z której obecnie korzysta głównie Tim Burton (laleczki!! pacynki!) już w latach 50 powstawały pierwsze bajki (Jacek i Agatka).
Potem wielce dopracowany był Miś Coralgol, Miś Uszatek, Pingwin Pik-Pok, lubiłam te bajki, były ciepłe, przyjemne, a nie miały jaskrawych kolorów. Były naturalne, czasem straszyły, ale zawsze czegoś mogły nauczyć albo poznawało się cechy charakterystyczne zwierząt lub ich przyzwyczajenia, dlaczego wyglądały i zachowywały się tak a nie inaczej...
Wiadomo było, że Miś ma futro, kaczka pióra, a nie są zbudowane z kulek..
Że Smerfetka nie jest jakąś idiotką która lata ze Smerfami a jest prawdziwą delikatna kobietą lubiącą kwiaty stworzoną przez Gargamela ale przechodzącą na stronę Smerfów(Które podejrzewam, że rozmnażają się przez pączkowanie).
Że Pszczółka Maja też ma futerko, może się zjeżyć ze strachu ma emocje a Gucio jak się denerwuje to się trzęsie.
Dzieci które znam nie oglądają telewizji, oglądają bajki w internecie i to te stare.
Nowe bajki nie powodują emocji, są naładowane kolorami, akcją traktowaniem dziecka jako idioty które dopiero musi się uczyć. Papki przygotowującej na reklamy w których powtarzane są stereotypy że blondynki głupie, źli ludzie są brzydcy a dobrzy ładni. 
Pop-papka dla pop-dzieci... 
Ja już takich bajek nie oglądam, przerzucam się na anime, które często opowiada dobre historie a w przypadku zwierząt(chociaż z reguły kotów lub psów)  i dobrze wybrane przekazuje dobre wartości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz