wtorek, 18 czerwca 2013

Geek me !

Jestem Geekiem,
ostatnia rozmowa z przyjaciółką utwierdziła mnie w tym przekonaniu.
Oto, jak jej wyjaśniałam, kim jest pewien, według mnie, bardzo znany aktor Gary Oldman. którego totalnie nie kojarzyła z twarzy (nie dziwię jej się) a grał w Red Riding Hood pogromcę zła wszelakiego (tego dobrego zła of course niesprawiedliwie ściganego) - jedyny aktor którego mogłaby kojarzyć (obok Amandy Seyfried)
- Oglądałaś Harrego Pottera cz. 4 i 5?
- Nie...
- Dobra, bo tam był taki Chrzestny Pottera i to był Gary Oldman,
-Aha, dalej nie kojarzę,
Myślę intensywnie, co by kojarzyła...o mam!
- Kojarzysz Leona Zawodowca? no wiesz, Jean Reno i Nieletnia Natalie Portman..
- No kojarzę
- To Gary Oldman grał tego złego
- nie mam pojęcia kogo!! był zły ale nie kojarzę..
Myślę myślę.... historia robi się coraz cięższa bo on rzadko przypomina siebie...dobra mam!
- Oglądałaś Draculę?
- nooo... chyba tak.
- taki z Keany Reevesem i młodą Winioną Ryder - tam Oldman grał Draculę
Niestety nadal nie kojarzyła, dobra ostatnia deska ratunku..
-Pamiętasz, był taki film Piąty element Luca Bessona.. Mila J. i bezbłędny Bruce Willis ?
- tak!
- to kojarzysz takiego typka co nie miał połowy czaszki?
- TAK!
- to jest Gary Oldman..
no nareszcie!
tylko w tym momencie...ile pewnych "toposów" znam z filmów?
mojej mamie zepsułam oglądanie wszelakich komedii romantycznych bo powiedziałam nieopatrznie,że kryzys jest w 40-50 minucie...
Co prawda obeznanie w motywach filmowych, przewidywaniu ról się przydaje,
ale jednocześnie, wcale nie czytając książki G. Martina a oglądając przesławny 9 odc. 3 sezonu Gry o Tron WIEDZIAŁAM ŻE TAK BĘDZIE!
bo co za naiwny idiota (tak, nie lubiłam Robba Starka i jego żonki, Matuli Stark mi żal..) po obrażeniu odmową największego sojusznika, od którego zależy jego życie, podrzuca mu pośledniejszego znaczeniem dowódcę aby poślubił córeczkę odrzuconego władcy? i jeszcze myśli że się wszystko ułoży? o naiwni..
życie... pisze podobne scenariusze, a mam wrażenie że takiego mordobicia było mnóstwo w historii...
ale o historii innym razem.
na razie muszę nadrobić jeden serial "Vikings" i poirytować się trochę amerykańskim stylem bycia (tak, to się zauważa jak scenariusz piszą Amerykanie Zjednoczeni) wikingów, po pierwsze, gdyby scenariusz do Vikings napisali Szwedzi Duńczycy czy też Norwedzy byłoby to :
a) mroczniejsze
b) smutniejsze
c) mniej epickie a bardziej rzeczywiste..
a z każdego scenariusza wynika  że w kupie, co klei się do lidera z tzw "świeżym umysłem", siła! i piękny przystojny niebieskooki wiking bez żadnej szramy na twarzy no błagam..ile on ma lat?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz