wtorek, 10 września 2013

Prawa Murphiego

Ok, bardzo dużo kiedyś czytałam na temat praw Murphy'ego i tak mi wlazły w głowę, że zaczęłam obserwacje:
1. Prawa Murphy'ego nie działają, kiedy się nie spieszysz i ogólnie masz wszystko w de
2. Prawa Murphy'ego działają, kiedy chcą
3. Kiedy chcesz wyprzedzić zasadę stosowania Praw, wymyśl problem, potem problem się urzeczywistni (tak działa np. polityka i większość dziennikarzy).

Z PM korzysta się przy konstrukcji akcji w filmach:
Jeżeli bohater uważa, że nie może być już gorzej, spada na niego kolejne nieszczęście
Jeżeli bohater chce się żenić na początku lub na końcu filmu zawsze mu ktoś przeszkodzi.
Z każdego debila Amerykanie mogą zrobić bohatera jak z pucybuta milionera.
Jeżeli w filmie jest zombie, to zawsze mając jedną nogę, biegnie dokładnie tak samo szybko jak przerażony nastolatek którego napędza adrenalina. Zombie nie żyje więc nie wiem co ma napędzać takiego (chęć mordu? no błagam)
Jeżeli w filmie jest blondynka (a to film klasy be) to zawsze ginie z własnej głupoty.
Jeżeli w filmie pełnym facetó pojawia się kobieta, to zawsze przewraca życie głównego bohatera do góry nogami, powoduje że podejmuje on bardzo złe wybory i wychodzi na zołzę.
Jeżeli w filmie pełnym kobiet pojawia się facet, to zawsze jest to zimny ale uroczy drań który wykorzysta i rzuci.
Jeżeli w filmie pełnym kobiet pojawi się facet nie na motorze/w samochodzie/w czarnej kurtce to na pewno gej.
W każdej komedii romantycznej jest scena, gdzie główna bohaterka dokonuje przeglądu całej szafy do wtóru aktualnej muzyki (Ew. z facetem/gejem/przyjaciółką/mamą/ojcem)
Każda kobieta która pojawi się w komedii musi zaciągnąć faceta do łóżka i od razu planuje z nim przyszłość (no błagam..) nie dziwię się, że jest rozczarowana:)
A jak już kiedyś wspominałam, większość dziewczyn superbohaterów jest ruda.
A blondynki dzielą się na farbowane lub głupie ;P

W każdym filmie jest moment, kiedy bohater kładąc na szali swoje życie tak idiotycznie ryzykuje, że nie mam ochoty więcej oglądać, ale złapana na haczyk scenarzysty czekam, jak on z tego wybrnie.
ŻADNA komedia nie ma przełożenia do rzeczywistości (chyba że chodzi o sute imprezy;))

Podejrzewam, że lista praw byłaby dłuższa...ale nie chodzi o to żeby rozbierać film na części, ale nie złapać się na kolejny haczyk o "najlepszej komedii roku"
dlatego oglądam SF/Fantasy/dramaty/ekranizacje powieści oraz bezwzględnie animacje.
a na jaki wydarzenia się czaję w najbliższym czasie?
1. Królowie Lata (już teraz!)
2. Gra Endera (jeżeli zbabrają moja ulubioną książkę to....)
3. Metro (o ile trafi do kin..)
4. Festiwal Pięciu Smaków w Warszawie (kino azjatyckie)
5 American Film Festival  Wrocław(może by mi się udało trafić do Miasta-Twierdzy na kilka dni)
6. Hobbita część drugą, głównie dla Lee Pace grającego króla Leśnych Elfów (no i dla odtwórcy głównej roli Martina Freemana którego uwielbiam od czasów Autostopu przez Galaktykę)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz