wtorek, 17 września 2013

Krojenie czasu*... czyli jak upakować w dzień jak najwięcej i nie paść...

Kiedyś już pisałam o zbytnim otaczaniu się "pozaszkolnymi" czy też "poza pracowymi" zajęciami.
Z ilością takowych nie wolno przesadzać, żeby pozostał czas na refleksję i na chwilę nicnierobienia i zwyczajnej nudy. To nie prawda, że tylko nudni ludzie się nudzą!
Doba powinna mieć 30 godzin, często już zauważałam, że zwykłe 24 godziny mi nie wystarczą,
ograniczyłam już sen do 6- 5,5 godzin.... wstaję o 7 chodzę spać często o godzinie pierwszej lub nawet później...
Staram się upakować jak najwięcej,
Dzisiejszy dzień jednak zaczął się od dramatycznej pobudki o 7:48, okazało się (szczęście że miałam zapakowany obiad z dnia poprzedniego) że w 5 minut jestem w stanie się ogarnąć, zapakować odpalić auto i dojechać do pracy na 8:20....Jednak muszę wstawać wcześniej bo korki robią się coraz większe. Wyjechanie z mojego miasteczka, wiec takie 5 km kluczenia zajmuje mi niekiedy 15 minut! Wczoraj 500 metrów jechałam 10 minut...uroki sypialni warszawskich.
To wydarzenie, jakże zwyczajne spowodowało lawinę myślenia, ile jestem w stanie zmieścić w jednym dniu. Jako multi-tasking nie traktuję filmu czy muzyki zbyt często jako oddzielnego zadania.
Dlatego uznałam, że dziś spróbuję wykorzystać dzień do maksimum moich możliwości.
Jest więc po 23 i tak:
1. Zjadłam obiad, ogarnęłam kuchnie (do 17)
2. między 17-18 odcinek Housa i granie w Minecraft  a także rozpalenie w piecu co by trochę podgrzać bo chłody. To nie jest taka łatwa sprawa
3.godz. 19 na pocztę odebrać przesyłkę (unikanie korków...) i na stację (unikanie korków w inną stronę), zajęło mi to 30 minut.
4. 19:30-20.0 porządne rozpalenie w piecu, przygotowanie przepisu, podlanie kwiatków/pomidorów, ogarnięcie śmieci.
* 5. 20 - 21 - chwila relaksu...czytanie "Niuch" Pratchetta (tak, krojenie czasu to cytat z jednej z jego książek), porozmawianie z przyjaciółką,
6. 21 - 22 obranie brzoskwiń na muffinki, zrobienie muffinek i wsadzenie do pieca, House kolejny odcinek w tle, rozmowa z domem i z przyjaciółkami.
7. 22-23  Przetestowanie muffinek, zrobienie zdjęć. garnięcie kuchni, ostatni raz piec, przygotowanie prania, umycie się i umycie głowy.

Leżę plackiem....

A muffinki przygotowywały się tak:
Różnica: mąka pełnoziarnista żytnia po lewej i pszenna zwykła po prawej

Różnica: Cukier trzcinowy na dole i cukier buraczkowy na górze

Muffinka brzoskwiniowa na starej porcelanie i nalewka brata również z brzoskwiń w tle. i mleko!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz