środa, 8 lipca 2015

Serialowisko 2014/2015

Czas najwyższy na podsumowanie seriali z ostatniego połrocza.
Swego czasu pisałam o moim podziale na seriale Celebrowane i Obiadowe.
Teraz jednak, w gąszczu seriali o właściwie podobnej tematyce skupię się jedynie na nowościach.
Produkcje 2014/2015 lub nawet samo 2015:

Na pierwszy ogień idzie IZombie i Stitchers

Młoda dziewczyna zyskuje niezwykłą umiejętność odczytywania wspomnień zmarłych ludzi:
1. Bo zjada ich mózgi (IZombie)
2. Korzysta z najnowszej technologii przy fakcie, że cierpi na dziwną chorobę (Stitchers)
pomaga przy tym lokalnemu detektywowi w rozwijaniu zagadek kryminalnych.
Przez te zdolności jednak jest osobą aspołeczną i nie posiadającą przyjaciół. Do tego przejmuje część zachowań osoby której mózg zjadła/wszyła się.

Praktycznie identyczna fabuła dwóch seriali. Nie obiecujcie sobie jednak za wiele po Stitchers - drewniane aktorstwo (modelowa uroda głównej bohaterki nie może być lepsza od jej gry aktorskiej)
Na zabicie czasu i owszem, ale fabuła słaba, akcja ciągnie się i stosowane są zagrywki znane z seriali dla nastolatków. Mało pomysłowe.
Również same efekty specjalne bez szału.


IZombie - oprócz tego, że otoczenie głównej bohaterki jest drażniące (oprócz jednego przyjaciela jest ona uważana przez innych za medium, no bo wszyscy walczą ze złymi zombie a ona jest tym dobrym - bo karmionym) to serial da się oglądać - ale nie przy jedzeniu. Co prawda widać specjalne ograniczenie w ilości obsady (epizodyści, brak nowych, dochodzących bohaterów) a takim zabiegiem serial nie wyróżnia się niczym specjalnym. Do tego najgorsza czołówka jaką w życiu widziałam.
Sam pomysł dobry - zwłaszcza fragment o astronaucie.


Kolejnym serialem jest Outlander - historia Angielki która dziwnym zbiegiem okoliczności ( i odrobiną magii ) zostaje przeniesiona w czasie do Szkocji z okresu Jakobinów.
Serial rozwinął się nadzwyczaj dobrze, ma doskonale skrojoną muzykę, bardzo ładne zdjęcia i dobrze się ogląda facetów w kiltach. Również pozytywnie wychodzi zderzenie kultur: jak bardzo bądźmy szczęśliwe dziewczyny, że żyjemy TU i TERAZ, bez zakazów, gorsetów, i koniecznego męskiego opiekuna.
Całkowicie polecam wielbicielom historii Anglii (i Szkocji).

Największe oczekiwania mam do serialu Humans - jest to produkcja dziejąca się w niedalekiej przyszłości, gdzie sztuczna inteligencja zostaje obudzona a roboty wykonują większość prac za ludzi: opieka nad dzieckiem, gotowanie itp. zwłaszcza takich, gdzie nie trzeba podejmować decyzji.
Trafiamy do rodziny w której matka pracuje tak długo poza domem, że ojciec , nie potrafiąc sobie ze wszystkim poradzić wbrew opinii żony kupuje robota.
Z defektem

Mam nadzieje, że w tym serialu nadal będzie wątek etyczny - bardzo dobrze się ogląda. Poza tym jest to jakby kontynuacja A.I. (albo też dzieje się w tym świecie).

Znowu w lekarskim światku dzieje się Proof.
Scenarzyści i producenci stosują chwyt wielowątkowych historii, podobnie jak w przypadku American  Horror Story. Zrobiony został przegląd ludzi którzy doświadczyli tzw "życia po śmierci" i na kanwie tego dzieje się historia o miliarderze opętanym chęcią dowiedzenia się "co potem" i lekko sfrustrowanej lekarce z traumą śmierci dziecka, nastoletnią córką i mężem który również jest lekarzem. Będzie obyczajowo także nie nastawiam się na kontynuacje oglądania.


The Astronaut Wives club - tylko dla tych, co lubią seriale w stylu "Gotowych na wszystko" gdzie jest dużo rożnych charakterów, ładne aktorki a wszystko to na tle historycznych zdarzeń.
Słabsza, dużo słabsza wersja Mad Men - zwłaszcza w przypadku nakreślenia fabuły i klimatu. Nie polecam. A to wszystko mimo oparcia o bestseller Lily Kopper i doskonale zachowane materiały z tych czasów (oparcie o faktyczne wydarzenia). Mam wrażenie, że to serial zrobiony "na siłę".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz