wtorek, 14 stycznia 2014

Geek girl lubi gadżety!

Ponieważ nie jestem jedyną babską wersją "geeka" zaobserwowałam kilka rzeczy, które są absolutnym MUST HAVE (uwielbiam to zdanie, ukradłam od blogerek i szafiarek które nic nie wnoszą do mojego życia) w pokoju/domu podobnej mnie istocie. Nie chodzi też o to, że jeżeli ktoś posiada to wszystko w pokoju, staje się automatycznie GEEKiem - o nie! Chodzi o to JAK ze zwyczajnego świata przechodzi się do geekowego - tylko psychopaci mają normalne pokoje.

Rzeczy konieczne, które GEEK GIRL posiada, lub posiadać musi (zestawienie subiektywne wraz z zastosowaniem):
1. KOMPUTER - swój, własny, totalnie, całkowicie zabezpieczony hasłem, najczęściej idiotycznym plus bezprzewodowe artefakty: myszka, klawiatura. ja preferuje laptopy (patrz - naklejki)
2.  Poduszkę - o dziwnym kształcie/kolorze-futrze ^^ ja mam futrzastą szarą. do zrzucania, ćwiczeń i bycia Wallflowersem (czyli podpierania ściany, ale żeby w plecki zimno nie było) i przytulania, sztuk 1 do nieskończoności ;)
3. Koc - do zawijania się tak, że wystaje tylko nos w zimne dni lub ręce chwytające klawiaturę, także do przykrywania drugiej osoby gdy nagle odwiedzi i siadacie oglądać film.
4. Lampki - w moim przypadku jest to mała staroświecka lampa na biurko o ciepłym świetle oraz bulblights - kolorowe i homemade. Najlepiej jak pokój przypomina norkę, z ciemnymi ścianami/zasłonami kilkoma lustramia i mnóstwem lampek!
5. Książki - dużo, tego nie trzeba tłumaczyć, ale wszystkie je, trzeba przeczytać.
6. Zabawkę z dzieciństwa - konieczna rzecz, żeby przypomnieć, dlaczego właściwie jesteśmy kim jesteśmy - najczęściej na półce ale może też latać puchata po krzesłach/stołach/biurkach/łóżkach
7. Głośniki - takie średnie o ile nie najlepsze, najlepiej z przetartym lekko kablem (ból...) bo używane aż do bólu..
8. Staroświeckie radio/wieżę - najstarsze radio które próbowałam zainstalować sobie w pokoju odbierało WYŁĄCZNIE chyba jakieś audycje rosyjskie..także Warszawa nadal nie wyszła z zaboru.
9. Naklejki-  ponaklejane gdzie się da! Co prawda wyglądają jak bałagan ale podkreślają wyjątkowość naszych rzeczy(lub ścian i drzwi..) najczęściej naklejam na laptop co powoduje że wygląda on ostatnio jak choinka z pandami i serduszkami i gwiazdkami..Muszę znaleźć mniej kiczowate naklejki..bez kitu. na przykład ze Star Wars O_o
10. Podobno też nadaje się IMIONA swoim zabawkom/rzeczom nigdy nie miałam tego w zwyczaju. Rower nazwałam Mercedes.
11. Bluza z kapturem z nadrukiem - obowiązek! niestety mój przyszły
12. wełniane skarpetki najlepiej zrobione na drutach przez BABCIĘ
13. T-shirty z kreskówkami/filmami/ulubionymi zespołami hasłami które jak widzisz to się chichoczesz. Mam trochę takich. Obecnie poluję na Adventure Time - koszulkę z Finnem i Jackiem albo z Fioną i Cakiem
14. Pudełka i pudełeczka - najważniejsze jest to na kable - rodzą się tam nawet ładowarki:)
15. Kartki/zdjęcia wynalezione
16. Kubki - z dziwnymi napisami, jak T-shirty
17. Plakaty - co prawda nie mam żadnych, ale nadrabiam kotem Simona
18. Bloga - nawet trzy;)
19. Gadzety - czy to długopis o kształcie małpki, czy o kształcie małej blond Chinki - i tak rządzi ;)
Nihihihihihi :>
Najważniejsze:
1. ŻADNYCH BEŻY/BIELI/PUDRÓW/CUKIERKÓW/PASTELI, zielony to zielony niebieski to niebieski czarny to czarny
2. Ole!

a w głowach na pewno mamy:
1. Mózg ;)
2. Umiejętność łączenia tematów, wątków, klimatów z różnych czy to książek, filmów czy komiksów albo gier
3. Zmysł praktyczny
4. zmysł kulinarny
5. zmysł poszukiwania bro na bro
6. i znalezienia MOCY gdziekolwiek się da...
Pierniczkowy Lord Darth Vader 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz