wtorek, 2 grudnia 2014

Każdy może być odkrywcą we własnym domu

Własna kampania przeciwdziałająca hasłu "w czasie deszczu dzieci (i dorośli) się nudzą".
Kampania przeciwdziałająca stereotypowemu schabowemu z ziemniakami i monotonni życia jesiennego, gdzie najchętniej się widzi czubek nosa znad parującego kubka herbaty/czekolady/kawy.
Jedyną rozrywką może być wyjście na zakupy do tak cudownie oświetlonego centrum handlowego (gdzie specjalnie są ciemniejsze szyby żeby krzyczało "na zewnątrz paskudnie, chodź kup coś jeszcze!)
Kampanię otwieram od, co prawda wersji marketingowej nieco, ale hasła
OTWÓRZ SIĘ NA KUCHNIE (hasło autorskie, chronione, wszelkie agencje proszę o wcześniejszy kontakt z autorką niniejszego posta).

Gotowanie, w obecnych możliwościach hodowli i sprowadzania produktów ogranicza tylko nasza wyobraźnia. Dlatego nie utykajmy tylko przy tym, co smaczne (wiadomo) i sprawdzone.A nóż-widelec prawdziwą eksplozję smaków poznamy przez przypadek? Nie straszmy się też cenami.
Dla przykładu:
mam czarny ryż, jest on bardziej pożywny niż biały (jest niełuskany) a przez co zjada się go mniej.
kostka tofu (koło 4-5 zł) to dla mnie dwa obiady.
W ubiegłym roku po AFF we Wrocławiu obiecałam sobie, ze upiekę bajgle, jednak okazało się, że znalezione w otchłani internetu przepisy nie odpowiadają moim potrzebom lub zwyczajnie im nie ufam. Przegrzebałam księgarnie w poszukiwaniu kuchni żydowskiej (nic! sama amerykańsko-włosko-angielsko-polska lub egzotyczna) a przepis znalazłam w segregatorku Babci.
Jest na liście.
Oprócz czarnego ryżu spróbowałam też jarmużu (ciekawy smak, a zapach kojarzę z dzieciństwa, także prawdopodobnie kiedyś go jadłam).
Również udało mi się zrobić roladę z ciasta filo - do powtórki.w środku dżem pigwowy i kawałki jesiennych jabłek.

Na liście przysmaków jesienno - zimowych jest również u mnie ponownie odkryta fasolka po bretońsku w wersji wege i nie (oczywiście wersja mięsna z wysoko klasyfikowaną pod względem zawartości mięsa kiełbasą, nie żadną parówką).
A z ubiegłorocznych odkryć na najzdrowszą i najbardziej rozgrzewającą potrawę, konkurs wygrywa smażona kapusta pekińska z sosem sojowym i tofu marynowanym w czosnku i imbirze (i tymże sosie). przepis znaleziony swego czasu przez mojego wujka.
Z tradycyjnych odkryć - pierogi z dynią, pierogi z kaszą gryczaną
W tym roku mam zamiar zrobić coś z mąki gryczanej - w końcu znalazłam niepaloną kaszę. (co ciekawe, im bardziej spalona kasza, tym wg. instrukcji krócej się gotuje, dlatego sama chcę podsmażyć).


Druga część ruchu dotyczy bardziej kwestii "dla ducha"
Książki.
Których się nie czyta, bo nie było czasu, które w naturalny sposób się omija coraz dłużej i dłużej.

Wyciągnijcie.

a ja idę podjadać słodkie .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz