Challenge Filmowy!
ponieważ nadchodzi długimi, ciepłymi krokami wiosna, a dni będą coraz dłuższe, będę oglądać coraz mniej filmów i wygrzebię się z tego małego gniazdka co sobie uwiłam na zimę, pełnego puchowych poduszek, kocyków, puchatych poduszeczek i wełnianych narzut.
W te ciemniejsze wieczory mam zamiar uzupełnić swoją mentalną "filmografię"
Po obejrzeniu nowej wersji Carrie oraz nowej wersji The Great Gatsby wymyśliłam sobie challenge na ten okres:
obejrzę nowe oraz stare wersje filmów i będę porównywać. Moda na remake trwa! (nie zniżę się jednak i nie będę oglądać wszystkich Spidermanów ani innych -Manów bo nie o to chodzi)
1. New Carrie vs Old Carrie vs książka S. Kinga
Udała się najnowsza adaptacja w świecie nagrywanych filmików i wrzucanych do sieci. Udała, chociaż dla mnie nadal jest to nierozwiązywalna historia z mnóstwem możliwości. Młoda Chloe Grace Moretz pokazała swoje możliwości nie tylko kopania, ale jednak bardziej demoniczna była Sissy Spacek, Ciężko wybrać. Bo i inna stylistyka i inne czasy... i w nowej Carrie więcej zwrócono uwagi na główną antagonistkę a też niefortunną pomysłodawczynie balu. Ogólnie oprócz dosłownej krwawej jatki lejącej się jak z wiadra nowa wersja nie przeraża...
a do porównania zostały na kilka wieczorów:
- The Great Gatsby - zobaczyłam nową wersje, czeka mnie stara (Robert Redford!)
- Żony ze Stepford - również czeka mnie stara wersja
- Charlie i fabryka czekolady - nowa wersja była...bez szaleństw, więcej chyba oczekuję od starszej
- Wojna Światów - w nowej wersji gra Tom Cruise (jestem na NIE) co uprawdopodobnia to, że stara będzie lepsza;)
- Sweeney Todd -również obejrzę jakąś starszą wersję.
Co zauważyłam, to obecnie tytuły "odświeża" się co 20 lat (lub też odświeża wszystkie, które były hitem swego czasu). Autorskie scenariusze chyba jedynie na Sundance.... O Dzięki ROBERCIE R! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz